Cz. 5 - Maszt w górę!

niedziela, 19 maja 2013 11:26 kroski
Drukuj

Dłubię dalej wolnymi chwilami.

Wykończyłem falochrony, przelakierowałem i przemalowałem pokłady, kokpit i maszt. W ostatniej warstwie farby, na dnie kokpitu, dodalem proszku antypoślizgowego. Dno jest lekko chropowate, proszku praktycznie nie widać na rysunku drewna. Nie wiem jeszcze co zrobić ze spoinami dno-burty. Troche szpecą drewnianą łódke...

Wykonałem okucia masztu. Inne niż przewiduje projekt.

Pospawałem sztagownik. Spawy wyszły nieco „surowe”, muszę trochę nad nimi popracować.

Udało mi się też postawić maszt, do wymierzenia długości want i sztagu. Maszt wydaje się bardzo wysoki, chociaż może to tylko odczucie z bliska, poza tym łódka była na przyczepie i to też nie dawało właściwego obrazu. Postawiłem też foka. Robi już wrażenie!

Zastanawiam się nad wantami. Autor projektu przewiduje linki 3mm. (Maszt 5.7m, podparty 2 wantami i sztagiem). U nas są fi 3.2mm, dla nich ściagacze są na gwincie M5. Wg katalogu obciążenie użytkowe takiego ściągacza to tylko 150kg, chociaż zrywające to już 750kg. 150kg to nie za wiele. Dla większego  - M6 z linką fi 4mm obciążenie użytkowe to juz ponad 300kg, co wydaje się być bardziej odpowiednie. Ale czy linki fi 4 nie będa za grube? Co myślicie? U nas na okolicznych akwenach (dość dużych) wiatry są z reguły dość silne.  Trochę bezpieczeństwa z linką 4mm chyba nie zaszkodzi?

Cdn...

 

Dopisek:

Znalazłem rozwiązanie - udało mi się wyszukać sciagacze z gwintem M6 na linke fi 3,2. W takiej konfiguracji linka, ściągacz i końcowki maja wystarczającą i zbliżoną wytrzymałość.  To mi się podoba, hehe.

Poprawiony: poniedziałek, 20 maja 2013 09:24  
Joomla SEO powered by JoomSEF