S-300 II Szycie

piątek, 26 lipca 2019 05:45 Piotr
Drukuj

___25.07.2019___ Jest chemia ! Na pierwszy rzut sklejam płaty dna i miecz. Klej E5 + PAC.

zostało troche kleju, szkoda wyrzucać wiec przydało się imadło bo ściski na mieczu.

Następny dzień kleję burty i ster - fot nie wklejam bo wyglada identycznie jak przy dnie i mieczu.

__27.07__W sobotę wyciąłem wszystko na gotowo i szlifuję całość bo od środka ma być transparentnie. Łączenie sklejek wygląda OK. Mam nadzieję że zasada "klej trzyma gdzie go nima" jest prawdziwa ;)

Szkoda że słoje się nie zgrały - trzeba bedzie jakąś lekką bejcę dać to troche zamaskuję - ale i tak wyszło ładnie.

Zaczynam składanie i .... problem. W sumie zgłaszałem do Wojtka, ale nie czekałem na odpowiedź i zacząłem składanie. Sklęjka w trakcie wyginania zaczeła mi sie rozrywać - a ma co sie gąć bo końce wzgledem siebie zminiają kąt bliski 90 st.


Albo ja mam za słabą sklejkę (jest taka możliwoś) albo coś tu nie gra. W sumie w trakcie analizy rysunków zastanawiałem sie nad wygięciem profilu w okolicy dzioba.

Złożyłem przed składaniem sklejki model z kartonu i wyszedł ewidentnie nosek od dołu. Na rysunkach tego nie ma, powinna być linia płynna.

Miałem nadzieję, że sklejka ułoży sie inaczej niż papier i niestety efekt jak powyżej. Rozdarcie nieduże, z zewnatrz około 8cm i całkowicie niewidoczne miejsce, więc początkowo chciałem to ratować wzmacniając od środka laminatem. Ostatecznie wymienię pęknięty kawałek. Zmienię jednak troche projekt. Na kartonie wyszło dobrze wiec moze i tu wyjdzie ok. Usune część tego zaokrąglenia - wygładzę. Na modelu wyszła płynna ładna linia, sklejka bedzie miala lżej. Sklejka zaczeła pękać od dziurki szycia drutem wiec do drugiej próby skręcę dodatkowo wkrętami, by naprężenia rozeszły się równomiernie.

___29.07_ Ukosowanie sklejki w dnie i sklejenie (wymiana tego pękniętego kawałka). W międzyczasie skleiłem wzmocnienie pawęży i pokleiłem listwy skrzynki mieczowej, udało się też trochę poszlifować miecz.

__30.07__ Drugie podejście do szycia. Na dziobie usztywniłem tymczasowo wszystko drutami i wkrętami by obyło się znowu bez niespodzianek. Na czas gięcia dałem też w dwóch miejscach pasy ściągające.

Po dociążeniu (uzyskaniu wymaganego kszałtu na pawęży) wszystko na razie trzyma się całości. Tym razem odbyło sie powolutku i z każdą dodaną cegłówką na pawęży bacznie obserwowałem dziób który podnosił mi sie do góry. Potem powoli usunąłem pasy.

Rzut oka od dziobu.

Na razie sklejka daję radę. Tu widać skalę wyginania sklejki. Aczkolwiek bardziej stresowy jest 2 etap, czyli doszywanie boku - bo to na tym etapie rozpruła się sklejka, burta dodaje dodatkową siłe gnącą na dno. Ciekawe czy jak zostawię na kilka dni w takim stanie to mi się sklejka do tego kształtu dostosuje, wszak zostawiając sklejkę samą sobie pod ścianą powoduje, że dopasowuje się do ściany, na co już niejeden narzekał na szkutniku ;) Jakby "zapamietała" ten kształt to spokojniej można pociągnąć szycie burty.

No i linia którą odrobine zmodyfikowałem opisując problem powyżej - uciąłem nosek ;) Wydaje sie OK. Bynajmniej wygląda 100% zgodnie z rysunkami w projekcie.

Już wiem czego się podjąłem ;) Do dalszych prac potrzebuję czajnik i opalarkę! Dziękuję Panie Wojtku za podpowiedzi, mam nadzieję że nie nabroiłem za mocno ucinając te 18 mm przy dziobie ;)

__31.07__ Nieubłaganie wakacje uciekają. Mam nadzieję że komplikacje nie opóźnią wodowania przed rokiem szkolnym. Chociażby na wiosłach ;)

Dziś pierwszy dzień termoformowania - czajnik pod kadłubem i jazda. Dennik najbliższy dziobu powoli dociera do stacji bazowej, następny dzień dołożę chyba jeszcze gorący kompres od środka, bo jak na tym etapie znowu trzaśnie to chyba tylko siekiera bedzie potrzebna, albo z Petreleka zrobi sie Perkoz.

na ten moment uzyskałem taki stan jak poniżej, teraz doba na odprężenie i znowu jazda.

Chwilka wolna to impregnacja środków skrzynki mieczowej i jarzma:

__1.08__ Dalszy ciąg dociągania dna. Jest mokro, gorąco i nerwowo .... Obło już prawie jest, nie chce wskoczyć KLW ... ma być lekko wklęsłe jest lekko wypukłe ;)

I chyba odpuszczę sobie bo się w końcu sklejka rozwarstwi. Dennik prawie na miejscu.

Kadłub dosycha po maltretowaniu a ja szlifuje płetwy:

__2.07__ z pewnymi obawami .... szycie. Teraz odwróciłem sytuacje szyłem od rufy ku dziobowi. Chciałem uniknąć sytuacji że dociskając tył zrobie dźwignię i .... zostanie mi znowu w ręku kawał dzioba ;)

W końcu mam trójwymiar:

No i rzut oka na problematyczny dziób:

Nawet mi sie te kształty zaczynają podobać ;)

Etap szycia zakończony. Włozyłem ławeczki i przez weekend dam sklejce odpocząć. Jak widać pas wzmacniajacy bałem sie odpiąć na czas szycia, a i dennik d1 (przy dziobie) dotarł do celu.

Poprawiony: sobota, 10 sierpnia 2019 08:33  
Joomla SEO powered by JoomSEF