Skrzat 730 Tango “Frubcia” – remont kapitalny cz. 2

środa, 19 września 2018 07:54 Albercik
Drukuj

Po rozpakowaniu jachtu i zaparkowaniu go – okazało się, że dostałem razem z jachtem nie te klucze, co potrzeba. Czyli nie mogłem się dostać do wnętrza. Skoczyłem po piłkę do najbliższego sklepu i przeciąłem kłódkę. W czasie transportu – rozpadła się obudowa mechanizmu podnoszenia miecza (robiąca jednocześnie za pilers), odsłaniając bęben różnicowy, dzięki któremu odbywało się podnoszenie miecza:

Increase

Widząc to – pierwsza myśl: po sezonie trzeba to koniecznie wymienić. Jednak łajba do końca sezonu nie przetrwała, gdyż bojka, na której stała – puściła przy wietrze dopychającym i łajba zaryła dziobem w stalowy ceownik na nabrzeżu. Dziób poszedł w drzazgi, a łajba nauczyła się latać:

Increase

Najpierw na przyczepę, a następnie drugi raz – na działkę:

Increase

By finalnie spocząć na ogródku Teściowej:

Increase

W związku z tym, że już i tak wylądowała na działce – postanowiłem zabrać się za remont kapitalny, więc zaczęła się rozbiórka. Na początku nieśmiało:

Increase

Potem – co raz szybciej:

Increase

Increase

Increase

Increase

Increase

 

I tak dalej…

W międzyczasie wyszło kilka bardzo brzydkich rzeczy.
Balast:

Increase

Denniki:

Increase

Increase

Na szybko zalepiona (bo załataniem tego nie nazwę) dziura w dnie:

Increase

 

Z każdym kolejnym rozbieraniem “wraku” – spotykałem coraz to nowe przeszkody, utrudnienia i spartolenia poprzedniego armatora. Jako wisienkę na torcie mogę uznać pomalowanie pokładu farbą… olejną.

Poprawiony: środa, 17 kwietnia 2019 08:18  
Joomla SEO powered by JoomSEF