Remont jachtu "Julliana" cz.2 - porządki i koncepcje napraw

środa, 15 kwietnia 2015 14:10 DOCENT
Drukuj

Witam po dwutygodniowej przerwie, były święta, było trochę przeszukiwania internetu: jest w ogóle coś takiego jak jacht "typu julliana"? Nie znalazłem żadnej tabliczki czy czegokolwiek, ale nie wszędzie jeszcze zajrzałem. Są przynajmniej 2 miejsca, do których w ogóle nie ma dostępu: stanowią zamknięte przestrzenie i trzeba je będzie otworzyć. W sieci nie znalazłem nic, poza archiwalnymi ogłoszeniami. Ale: z wymiarów (żeby wyszło 7.2 x 2.6 to trzeba mierzyć ze sterem i odbijaczami, naprawdę jest 6.5 x 2.2, długość masztu 7.2m), z powierzchni żagli (22 m2 to może ze spinakerem, o ile dokupię): grot i fok mają max 18, i wyglądu najbardziej przypomina Gigę. Co do dna, to w internecie nie widziałem takiej, ale jeżeli była wersja płaskodenna (bez falszkila), z zanurzeniem około 30cm i ogromną skrzynią mieczową w kabinie, to przypominałoby to. A jeśli nie była to może ktoś zrobił i jest to unikat.

Przed pracą: zakupy. Wydałem ok. 350,- na 2 liny po 20m, plandekę, zamek do zejściówki i środki czystości. Zaczęliśmy od czyszczenia z zewnątrz. Zaczyna przypominać jacht. Pod brudem ukryło się kilka pajączków i ślady drobnych napraw pokładu, mniej lub bardziej udanych. Do umycia wystarczył preparat do brodzików (bez chloru), szczotki ryżowe, worek szmat i spora ilość wody.

Prace zajęły w sumie 7 godzin: czyszczenie, mycie, zamek, zdjęcia, łażenie dookoła, zastanawianie się nad tym, co trzeba zrobić przed wodowaniem, co można już na wodzie, a co odłożyć na potem. Wykonałem też trochę zdjęć.

Po umyciu:

Increase

Dno i zęza. W środku dalsze usuwanie wody. Nie ma jej już wiele, nie napadało bo nałożyliśmy plandekę na zejściówkę. Trochę też przeschło od ostatniego razu. Usunąłem też kolejne dwa betony z dna. Konstrukcja okazała się dość oszczędna: denniki ze sklejki, subtelnie przylaminowane jedną warstwą maty, żywicy też chyba zabrakło. Mam nadzieję że dlatego, bo poszła w dno i burty. Do górnej krawędzi denników przykręcono listewki i wykonano wylewkę z betonu zmieszanego ze złomem. Jest tego, tak na oko, z pół tony. Jak będę wyciągał, muszę zważyć, żebym wiedział ile dać balastu. Przy okazji: oddam gruz. Koncepcja już jest: wyjęcie betonów, wyczyszczenie i wysuszenie dna, wlaminowanie nowych denników, odtworzenie balastu.

Podłoga przy prawej koi:

Increase

Koniec skrzynki mieczowej. Widać fał miecza i poziom staranności wykonania denników. Czy ktokolwiek w ogóle zakładał, że będą trzymały?

Increase

Dno pod kokpitem: wylane dwa betonowe placki - jeden trochę przesunąłem, żadnych denników:

Increase

Odprułem trochę wykładziny żeby zajrzeć tam, gdzie mocowane są wantowniki. W miejscu mocowania pod wantownikami widać prostokąt z żywicy innego koloru i jakieś ślady zalaminowywania czegoś. Nie mam tyle doświadczenia żeby domyślić się co jest pod spodem i z czego, dlatego zbieram informacje, konsultuję, zastanawiam się, mam już dwie koncepcje na początek. Obie zakładają usunięcie istniejących wantowników: nawet jeżeli są solidne i trzymają, to odkształcają się podczas pracy i wyłamują footreling. Planuję rozdłubać footreling na całej długości uszkodzenia, uciąć wantownik najniżej jak się da i odtworzyć footreling. Ale to dopiero po zamocowaniu nowych wantowników.

Wantowniki z zewnątrz - inne ujęcie:

Increase

Mocowanie wantownika od wewnątrz, prawa burta:Increase

Mocowanie wantownika - lewa burta:

Increase

Burta w przekroju wygląda mniej więcej tak (o ile udało mi się trafnie domyślić, nie znam grubości pokładu i burty, nie mam jak zmierzyć, okaże się jak wykonam pierwszy otwór). Wybaczcie jakość rysunków:

Increase

Koncepcja I – wantownik na pokładzie, solidny profil pod pokładem:

Increase

Koncepcja II – wantownik z grubej blachy z kwasówki, skręcony przez burtę z płaskownikiem/profilem wewnątrz:

Increase

Silnik odpalił, bez protestów. Tylko podałem mieszankę, a ponieważ nie mam od niego zbiornika i przewodu z gruszką, poświęciłem się i przez resztę dnia odbijało mi się benzyną. Po długim czasie stania wystarczyło kilkanaście razy szarpnąć linkę, potem palił już od pierwszego razu. Przekładnia też działa, czyli wystarczy wykonać porządną konserwację. Miernik na wyjściu do oświetlenia też coś pokazał, znaczy prądnica jest sprawna.

Będę wdzięczny za wszelkie pomysły rady i sugestie, zwłaszcza dotyczące najpilniejszych spraw, wantowników i wzmocnienia dna. Cdn…

PS 1.: (2015.04.21)Jeszcze jedno pytanie: na burtach są po 3 wantowniki, do czego służą przednie (wanty mocowane są do środkowych i tylnych)?

Odległości między nimi to około 30cm. Czy jak już robić, to wzmocnić też ten przedni, czy dać sobie spokój i tylko go obciąć? Laminat przy nim też jest spękany. Ponieważ jednak jest on przed linią masztu, to wanty przymocowane do niego muszą być odpinane przed każdym kładzeniem masztu.

PS 2.: (2015.04.22) Przyszedł mi do głowy jeszcze jeden pomysł na wantowniki. Dobry czy zły, nie wiem, proszę o wypowiedzi, uwagi, sugestie, zwłaszcza te krytyczne. Zakłada pozostawienie istniejęcych wantowników, odsłonięcie ich do poziomu pokładu poprzez wycięcie footrelingu na pewnym odcinku. Wycięty odcinek footrelingu będzie odtworzony na pokładzie. Wantownik będzie wtedy dłuższy, więc jego odkształcenie nie będzie miało takiego wpływu na laminat. Do tego okucie wzmacniające połączenie wantownika z pokładem. Wantownik będzie skrócony i będą wykonane nowe otwory: ktoś popełnił zbrodnię i wywiercił dodatkowe otwory pomiędzy oryginalnymi a górną krawędzią wantownika - na jednym ze zdjęć widać.

Increase

Poprawiony: wtorek, 12 maja 2015 10:45  
Joomla SEO powered by JoomSEF