Rozpoczęły się wakacje szkolne, więc i ja, mając więcej czasu kontynuuję budowę Sztrandka 650, zbliżając się powoli ku końcowi. Na Targach Wiatr i Woda na stadionie narodowym kupiłem bloczki, wózki szota wraz z szynami, bloczki talii grota firmy PEM, dostając duże upusty (około 30%). Po raz drugi dokonałem zakupów na targach i wierzcie mi, można tam różne rzeczy kupić znacznie poniżej ceny detalicznej.
Budowę rozpocząłem od mocowania podwięzi wantowych, aby obić jacht dookoła listwami odbojowymi.
Listwy odbojowe wykonałem z dębu i przykręciłem wkrętami nierdzewnymi nie kołkując ich. W razie wymiany (a obserwując jachty jest to pierwsza rzecz do wymiany bądź lakierowania) będę miał sprawę załatwioną. Uszczelnię je dodatkowo silikonem. Następnie wziąłem się za montaż okuć relingów i mocowania steru. Wykonałem je w ubiegłym roku i musiały się naczekać na swoją kolej. Wyszło jak poniżej:
Wkleiłem także luk w pokład górny. Krzywizna pokładu wymagała oczywiście przygotowania i wyprofilowania odpowiedniej ramki. W czasie montaży relingów mocowania słupków (podstawy) muszą być tak powiercone, aby wkręty trafiały w listwy wzdłużników.
Wykonałem także luk kotwiczny:
Nie wiem jak mocować jego pokrywę, chyba tradycyjnie zastosuję zawiaski.
Ostatnio wziąłem się za produkcję bloczków. Po wytrasowaniu kawał blachy nierdzewki dałem do wycięcia na plazmie.
Po dwóch dniach pracy: wiercenia, polerowania, szlifowania i montażu wyszły następujące:
Mam nadzieję, że obserwujący moje prace zwrócą uwagę na jej efekty a nie czystość paznokci. :) Bez pracy nie ma kołaczy. Sforznie na krętliki toczył znajomy tokarz. Aktualnie zbieram materiały na balast. Jest to droga sprawa. Od znajomych mechaników samochodowych zakupiłem około 160 kg ołowiu, w cenie średniej po 2 zł za kg. Miecz waży około 40 kg, więc brakuje mi około 100-150 kg. Miejsca pod podłogą wokół skrzynki mieczowej jest niewiele, ale chyba pozostałe 150 kg wyleję z betonu. Obciążniki do wyważania kół należy przesegregować. Sporo z nich jest ze stali bądź innego materiału.
Mam zamiar do końca lipca uporać się z końcówką prac. Mogę powiedzieć, że mam już ich trochę dość. Zapał sprzed 3 lat powoli stygnie, lecz decydując się na budowę sztrandka po drodze zbudowałem dwie inne żaglówki jak wiecie, Pasję 370 oraz Moją Metamorfozę. Praca przy nich w porównaniu z monotonią sztrandka i szybkie efekty były czystą przyjemnością. Życzcie mi wytrwałości! Efekty następnych prac niebawem.
PS. Nie wiem gdzie zamontować szyny, wózki szotów oraz kabestany. Czy na pokładzie górnym, czy na półpokładzie? Doświadczonych zeglarzy proszę o podpowiedź. Z pozdrowieniem dla wszystkich czytających - Jardo.
Sztrandek 650 Jardo. Co wy na to?« poprzednia | następna »Ostatnie prace |
---|