Drewniana łódź DDR PASSAT

środa, 27 lutego 2013 10:14 Marcin Pecak
Drukuj

Jako, że jest to moja pierwsza wizyta jako autora witam wszystkich serdecznie!

 

W zeszłym roku nabyłem starą łódź motorową produkcji DDR. Łódka ma ok 5m długości, wykonana ze sklejki częściowo z drewna. Stan średni, nadający się do wodowania. Silnik R3 dwusuwowy, montowany swego czasu w wartburgach. Łódkę kupiłem w Polsce, od wnuczka właściciela z Niemiec.

Increase

Łódkę chcę finalnie doprowadzić do stanu kolekcjonerskiego więc prawdopodobnie czeka mnie kilka lat odbudowy.

Pierwszym krokiem jest uruchomienie silnika i opływanie, nie jestem pewien czy aktualny silnik wystarczy i czy nie będę próbował zmarynizować czegoś innego (jakieś sugestie?). Pierwsze myśli idą w stronę silnika VW montowanego w garbusach i modelach T2. Myślałem też o ekstrawagancji w postaci aluminiowych silników w układzie V... ale do tego daleko. Na wiosnę silnik ożyje, przepłynie kilka rund przy brzegu i pewnie podejmę decyzję co dalej.

Increase

 

Co do prac przy samej łodzi aktualnie jest oczyszczona, zdemontowałem elementy chromowane i metalowe do czyszczenia. Główne prace szkutnicze chcę zlecić doświadczonej osobie. Długo nad tym myślałem, kalkulowałem i przeliczałem w każdą stronę. Pomysł jest taki, aby samemu wykonać prace, którymi nie mogę zepsuć łódki (oczyszczanie, pierwsze szlifowanie, demontaże i montaże itp.). Jako, że absolutnie nie znam się na drewnie uważam, że mogę zrobić więcej złego niż dobrego próbując prowizorycznie naprawiać mojego klasyka. Polecony szkutnik deklaruje rozsądne ceny za kolejne etapy wciskając mojego Passata w wolne dni...

Postaram się na bieżąco opisywać postęp prac i konsultować technologię kolejnych etapów. W założeniu chcę uniknąć laminatów i zachować oryginalny charakter Passata :)

Za wszelkie sugestie i podpowiedzi będę bardzo wdzięczny.

Poprawiony: środa, 27 lutego 2013 12:37  
Joomla SEO powered by JoomSEF