SzkutnikAmator.pl

  • Zwiększ rozmiar czcionki
  • Domyślny  rozmiar czcionki
  • Zmniejsz rozmiar czcionki
Home Patenty i porady Budowa drewnianego klejonego masztu cz.1

Budowa drewnianego klejonego masztu cz.1

Email Drukuj PDF

Prace w zasadzie już ruszyły. Wczoraj byliśmy w Gran Tarajal i kupiliśmy listwy na maszty. Maszt nie będzie tak jak w dokumentacji z trzech listew, tylko z ośmiu klejonych "na okrągło". Z wyliczeń wynikło, że potrzebne będą listy ok 20x20 mm. Dostałem 22x22 i to nawet lepiej, będzie z czego wyprofilować kijaszek  :).

Do wyliczania użyłem skryptu z artykulu pt "Drzewce - maszty, bomy, gafle - metoda "Usta Ptaka" z działu "Porady..."

Niestety, jedyny frez 90st. jakim dysponuje jest za wąski, ma tylko 12,5mm, więc frezowanie odbywa się na trzy etapy: dwa boczne i jeden środkowy przelot na frezarce. Trudno, będę jeszcze szukał, może dostanę większy frez.

Spróbowałem jak to będzie szło – zdjęcia poniżej. Trzeba bardzo precyzyjnie ustawiać frez, inaczej tworzą się szpary podczas klejenia. Wprawdzie mają zaledwie jakąś dziesiętną część milimetra, ale jednak. Niepotrzebnie tylko będzie szło więcej żywicy do klejenia. Wynik próby ogólnie pozytywny, da się też tym małym frezem przygotować materiał.

wstępnie złożony profil masztu

profil złożony z klejem, opaski gotowe do zaciskania

Przy montażu masztu trzeba pamiętać, aby jedną ze ścianek – tę później stającą się wewnętrzną pomalować żywicą przed sklejeniem – później już nie będzie do niej dostępu i nie będziemy mieli ŻADNYCH SZANS na zabezpieczenie przed wodą wnętrza masztu. Należy odczekać aż żywica wstępnie zsiatkuje i dopiero wtedy nałożyć warstwę żywicy (kleju) na wewnętrzną część wyfrezowanego profilu i ścisnąć. Ja do tego używam zwykłych opasek do kabli, tyle że dobrej jakości. Chińskie tanie opaski pękają już od samej myśli o mocniejszym dociągnięciu . Wyraźnie widać na 2 pierwszych listwach szpary w składzie, które powstały w wyniku niedotrymowania frezu w pierwszych przelotach. W następnych już było OK. Dlatego warto najpierw przyciąć kawałeczki listew i na nich precyzyjnie ustawić frez. Inaczej łatwo zepsuć całą długą listwę. Nie mam pistoletu do dociągania opasek (zamowiony, czekam aż dojdzie), więc tymczasem zaciskam takimi śmiesznymi cęgami.

 

zaciskanie opasek

Na zdjęciu poniżej widać jeszcze wyraźniej które listwy były niedokładnie frezowane. Całość jednak mnie zadowala

 

Następnym etapem jest nadanie profilowi bardziej "masztowego" przekroju. Można elektronarzędziami, ale ja wolę zwykłym strugiem. Dobrze naostrzony nie wymaga ciężkiej pracy, a ma się za to większą kontrolę na działaniem. Głupio byłoby np. pojechać strugiem elektrycznym zbyt głęboko i musieć robić całość od początku :).

Po pierwszym etapie strugania wygląda to tak:

 

Dalej tu juz prosto. Tym samym sposobem scinamy kanty tworząc przekrój 16sto-kątny. Można profil przed tym etapem zabarwić np grafitem czy bejcą w proszku (lub pomalować taką samą farbą jaką będziemy później malowali cały element). Pozwoli to na dokładne zobaczenie jakiej szerokości są poszczególne ścianki. Te świeżo wyheblowane będą innego koloru i łatwo będzie stwierdzić czy jeszcze trochę trzeba pojeżdzić heblem, czy tez już wystarczy.

Po wstępnym oszlifowaniu papierem ściernym 80 wygląda to tak:

 

Po konstultacjach z Adamem (adminem SzkutnikaAmatora) zapadła decyzja o lakierowaniu masztu. Ponieważ boję się, że epoksyd może pękać - maszt będzie po uzbrojeniu jednak mocno wygięty - postanowiłem, że całość będzie pokryta Owatrolem (powiedzmy ze 20 warst D1 i z 5 D2. Nie będzie pękać, da ładną strukturę i dobrze zabezpieczy patyki :).

Przed olejowaniem materiał będzie pobejcowany na jakiś ciemniejszy kolor, może lekko wpadający w mahoń albo iroko, jeszcze nie wiem. Dobiorę coś co będzie pasowało do mahoniowego poszycia łódki.

Nasączanie wewnętrzenej powierzchni masztu - również za poradą Adama będzie proste. Korek z jednej strony, nalać do środka Owatrolu i przez jakiś cza bełtać np obracając maszt. Jak już się dobrze nasączy wylać D1, maszt wysuszyć (np dmuchawa w środkowy otworek) i powtórzyć z D2. Oczywiście w tej sytuacji wewnętrzne krawędzie NIE będą malowane epoksydem przed klejeniem.

 


Poprawiony: sobota, 26 maja 2012 10:57  

Komentarze  

 
#1 paweł p 2012-04-08 09:35
Ładnie ładnie trzeba mieć dużo mocy żeby takim pipsztoczkiem frezować ,napisz jak szlifowałeś u nas ręczne szlifowanie robi się smyczkiem
 
 
#2 Jarek 2012-04-17 08:00
Robi wrażenie!
Napisz proszę jakie listwy dobrać do takiego masztu?
https://lh6.googleusercontent.com/-F-9mJvHpEoo/T4Q3now3bjI/AAAAAAAABHI/a1l0uV8YCak/w165-h500-k/Maszt.jpg
Pozdrawiam
 
 
#3 Grzegorz 2012-05-19 21:14
Cytuję paweł p:
Ładnie ładnie trzeba mieć dużo mocy żeby takim pipsztoczkiem frezować ,napisz jak szlifowałeś u nas ręczne szlifowanie robi się smyczkiem

Szlifowałęm taśmą, trochę się mięśnie wyrabiają, ale to nie takie straszne :).

Cytuję Jarek:
Robi wrażenie!
Napisz proszę jakie listwy dobrać do takiego masztu?
https://lh6.googleusercontent.com/-F-9mJvHpEoo/T4Q3now3bjI/AAAAAAAABHI/a1l0uV8YCak/w165-h500-k/Maszt.jpg


Możesz podesłąć zdjęcie w trochę lepszej rozdzielczości? Najlepiej na adres el.szaman@gmail.com
Chętnie Ci wyliczę jakie listwy, ile itd, ale tu nie zaglądam codziennie, więc może łatwiej byłoby bezpośrednio? Albo - jeśli chcesz - na forum Żegluj.net w moim wątku o Jolce: http://zegluj.net/forum_zeglarskie/viewtopic.php?f=22&t=10272&p=153852#p153852
Będzie tak tematycznie :)
 
 
#4 szkutnik mały 2014-01-14 10:43
Cześć.
Długi czas myślałem czy drewniany czy jednak aluminiowy. Przeważyło to, że do drewna pasuje - drewno. Również męczyłem się frezem 12 mm. Wyszło podobnie jak u Ciebie. Wpadłem też na pomysł by maszt nie miał przekroju kołowego a eliptyczny. Dlatego też kleiłem nie z ośmiu listew 22x22 a z sześciu i po przeciwnych stronach dodałem 22x44. Po oszlifowaniu wyszedł piękny profilowany do elipsy.
 

Niestety nie masz uprawnień do komentowania artykułów. Komentarze dodawać mogą tylko zarejestrowani użytkownicy portalu.

Zaloguj się!

Newsletter: Co nowego?



Wiadomość HTML?


Info

Witryna SzkutnikAmator.pl została utworzona, jest prowadzona i utrzymywana przez szkutnię adamboats.pl oraz sklep żeglarski SZTORMIAKI.PL

Wszelkie prawa zastrzeżone.