SzkutnikAmator.pl

  • Zwiększ rozmiar czcionki
  • Domyślny  rozmiar czcionki
  • Zmniejsz rozmiar czcionki
Home Alfred - remont starego kutra Altanką w Morze ;-)

Altanką w Morze ;-)

Email Drukuj PDF

Tranzakcję sfinalizowaliśmy w drugiej połowie lipca, ustalając, że odpłyniemy pod koniec sierpnia wracając s/y Baltic Star z Hanse Sail Rostock. Ponieważ wyjście do Rostocku planowane było na początku sierpnia czasu na przygotowania nie było za wiele. Należało przygotować się na wszystko w praktyce...
Rozpoczęlismy od założenia pod kadłubem (od relingu do relingu) pilotek umozliwiających założenie na kadłub :wodoszczelnych "plastrów". Przeciągnięte zostało szesć takich linek aby w razie poważnego uszodzenia kadłuba mieć możliwość sprawnego wciągnięcia przygotowanych zagli pod linię wodną i dociskiem hydrostatycznym zapewnienie doraźnej szczelności. Na pokładzie znalazły się dwie pomopy o wydajności 35metrów szesciennych na godzinę każda a także generator prądu z systemem pomp elektrycznych o mniejszych wydatkach (plus paliwo do powyższych).
Silnik i przekładnia dostały nowe oleje, nowe filtry, na pokładzie zabezpieczone zostały dwa impelery do pompy chłodzenia a także przygotowany system poboru wody chłodzącej z wnętrza łódki. Ze względu na długotrwały postój zbudowałem układ zasilania w paliwo ze zbiornika rozchodowego umieszczonego w maszynowni uzupełnianego z kanistrów. Paski klinowe uzupełniły zapasy dookoła silnikowe a instalacja elektryczna została przeglądnięta cała (są niezależne dwa układy 12 i 24 z dwoma alternatorami) oraz zostały założone nowe akumulatory. Wyposarzyliśmy się w zapasowe bezpieczniki i żarówki, zapas kabli itp. Pełen zestaw narzędzi. Na wypadek uszkodzeń kadłuba przygotowane zostały kawałki sklejek różnych rozmiarów a także pożyczona na czas rejsu "podwodna" zakrętarka. Na pokładzie był również kompletny akwalung.
Od strony środków ratunkowych - pełna klasyczna WWRka, od tratwy i rakiet przez koła, pasy, rzutki czy wiadra ocynkowane. Wszystko. Na łódce schowałem nawet, nie mówiąc o tym Załodze, kombinezony ratunkowe. Pożyczyliśmy kilka gaśnic.
Za długo pływam po Morzu by pozostawić cos przypadkowi. W drodze powrotnej prócz wspomnianej na początku Baltic Star towarzyszyć nam miała w charakterze asysty również Bryza H. Przemyślałem i przegadałem z prowadzącymi je Kolegami ewentualne warianty pomocy a także procedury holowania i zdjęcia nas czyli załogi Alfreda w razie "W". Byliśmy gotowi...

A przynajmniej tak nam się wydawało...



A taki widoczek mieliśmy w tej zatoczce przed dziobem. Sterówka już posprzątana ;-)

Poprawiony: sobota, 24 grudnia 2016 14:34  

Komentarze  

 
#1 Administrator 2016-12-23 18:06
A jakieś fotki do tego opisu?
Ciekawie się zapowiada a coś się za wcześnie skończyło :-)
 
 
#2 Dodo 2016-12-24 12:57
Tak sobie myślę, że jak ktoś już za długo pływa po morzu to czas najwyższy zejść na ląd.
Spełnienia marzeń, wszystkim, na Nowy 2017 Rok.

Dodo Budowniczy
 
 
#3 robert_smoldzino 2016-12-24 14:36
Drogi Dodo,
czemu chcesz mnie na zieloną trawę wysłać? ;-)

Wzajemnie wszystkiego dobrego!
 

Niestety nie masz uprawnień do komentowania artykułów. Komentarze dodawać mogą tylko zarejestrowani użytkownicy portalu.

Zaloguj się!

Newsletter: Co nowego?



Wiadomość HTML?


Info

Witryna SzkutnikAmator.pl została utworzona, jest prowadzona i utrzymywana przez szkutnię adamboats.pl oraz sklep żeglarski SZTORMIAKI.PL

Wszelkie prawa zastrzeżone.