Witam wszystkich forumowiczów. Na początek kilka słów o sobie ponieważ jestem tu nowy. Mam na imię Piotrek mieszkam w okolicach Sędziszowa Młp. na podkarpaciu. Nigdy wcześniej nie miałem styczności ani z pływaniem na żaglówkach ani z ich budową ani z remontem, a jednak zawsze marzyłem o własnym. O braku patentu chyba nie muszę wspominać. Marzenia czasem się spełniają i w moim przypadku tak się stało. Ze względu na bardzo niski budżet postanowiłem kupić tanią żaglówkę do remontu. Szukałem na polskich i zagranicznych serwisach aukcyjnych i po długim poszukiwaniu udało mi się wyhaczyć coś takiego:
Nie wiem co to za model, ale wydaje mi się że to Hurley 20 albo 18 (może Wy pomożecie? )
Nie wiem czy dobrze zrobiłem i czy nie za dużo zapłaciłem (łódź z masztem i 3 kpl żagli, przyczepka (udało się nawet zarejestrować), transport razem ok 3200 zł).
Jak widać na zdj. łódź jest bardzo zaniedbana dlatego jeszcze w lipcu postanowiłem zabrać się za remont. Wyrzuciłem wszystko ze środka i wylałem deszczówke, która się w niej nagromadziła. Aktualnie jestem na etapie szlifowania kadłuba i już prawie jestem na finiszu (jeszcze tylko dno), a wygląda to tak:
Niestety moja mało wprawna ręka w pracy ze szlifirką kątową sprawiła, że na kadłubie powstało dużo nierówności, które szczerze mówiąc nie wiem czym wyrównać... ale to nie jest temat na teraz :)
Jutro tj. w sobotę postaram się skończyć szlifowanie dna i może zacząć nadbudówkę. O postępach na pewno poinformuję
pozdrawiam
Piotrek
Ciąg dalszy prac« poprzednia |
---|
Komentarze
Dlaczego używasz kątówki? To narzędzie nie sprawdza się dobrze w takich pracach.
Do takich prac najlepiej wykorzystać szlifierkę oscylacyjną, albo opalarkę (chcąc zdjąć samą farbę).,
To co zdejmujesz to farba, czy żelkot?
Jak czegoś nie wiesz- pytaj na forach żeglarskich lub tutaj - ktoś zawsze chętnie poradzi. Powodzenia
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.