SzkutnikAmator.pl

  • Zwiększ rozmiar czcionki
  • Domyślny  rozmiar czcionki
  • Zmniejsz rozmiar czcionki
Home Laminatowe Żaglowe Skrzat 730 Tango “Frubcia” – remont kapitalny Skrzat 730 Tango “Frubcia” – remont kapitalny cz. 5

Skrzat 730 Tango “Frubcia” – remont kapitalny cz. 5

Email Drukuj PDF

Kolejnym etapem były prace związane z dalszym demontażem starego wyposażenia i odkrywaniem coraz to nowszego szajsu.

– podwięzi wantowe były przykręcone niesymetrycznie i jakoś tak ‘na odwal się’ więc zostały pożegnane. Plan zakłada wyszpachlowanie dziur w burtach po śrubach podwięzi, a następnie użycie tych, które były, ale po przyspawaniu do płaskownika wlaminowanego w burtę. Dzięki temu – siła ciągnąca rozłoży się na plaskownik, a w konsekwencji na większą powierzchnię burty, zamiast na kilka punkcików, jakimi były śruby mocujące…

 

– zacząłem się dobierać pod pseudo komory wypornościowe pod V-koją, która to składała się z wielu kawałków sklejki wyciętej chyba “po spożyciu” i to z jakichś ścinków ze śmietnika…

 

Pod spodem był całkiem nieźle zachowany, ponad dwudziestoletni styropian.

– cały styropian wylądował w koszu, a komory zostały oczyszczone i nawet, w jednej z nich, znalazłem całkiem spory balast (ok. 150-200 kg) w doskonałym stanie, więc go nie ruszałem. Aktualnie, nad tym balastem jest zrobiona bakista na zabawki syna Smile

 

– po tym czyszczeniu – dorobiłem nową podłogę koi (tak, jak umiałem – szkutnictwa dopiero się uczę) i po kilku poprawkach – pasuje

 

– podjąłem też kilka prób wykonania mechanizmu podnoszenia miecza, ale niestety – wszystkie one upadły. O tym będzie szerzej kilka odcinków dalej.

 

– zrobiłem też nowe prowadnice dla sztorcklapy z przezroczystej plexi, zamiast obrzydliwych (i krzywych) kątowników z Castoramy

 

– ponieważ mój plan zakłada przerobienie rufy na wzór Tango 730 New z dwiema bakistami w ławkach zamiast jednej centralnej – postanowiłem wyciąć otwory na klapy. Oczywiście tutaj kolejna niespodzianka, bo gródź rufowa okazała się być o kilka centymetrów bliżej rufy, niż wynikałoby to z planów konstrukcyjnych…

 

– wyjąłem też stary miecz, który miał już tak wybite gniazdo tulei, że ta wypadła z niego jak tylko rozkręciłem zawias

Pomijając kwestię jego stanu…

 

– wykonałem oświetlenie kabiny głównej tak, jak ma być docelowo (ciepły LED), co pozwoliło na prowadzenie prac po zmierzchu

 

– udało mi się bardzo okazyjne kupić pantofgraf z siłownikiem, więc dorobiłem do niego deskę i czeka pod łóżkiem aż zabiorę się za remont części rufowej

 

– brakowało mi porządnych schodków, więc tymczasowo zbudowałem je z drewna bukowego, a docelowo mają być te same, tylko odpowiednio zwężone tak, by dało się otworzyć drzwi od szafy z WC

 

i tak to się prezentowało na koniec sezonu 2017…

 

Poprawiony: piątek, 28 sierpnia 2020 12:28  

Komentarze  

 
#1 TomaszL 2018-09-20 14:53
Cześć!
Duża praca przed Tobą. Z mojej strony tylko jedna mała uwaga, bądź ostrożny z drewnem bukowym. Pomimo, że bardzo twarde to, w połączeniu z wilgocią, niezbyt trwałe, szybko butwieje.
Pozdrawiam.
 
 
#2 TomaszF 2018-09-28 09:43
Cytuję TomaszL:
Cześć!
Duża praca przed Tobą. Z mojej strony tylko jedna mała uwaga, bądź ostrożny z drewnem bukowym. Pomimo, że bardzo twarde to, w połączeniu z wilgocią, niezbyt trwałe, szybko butwieje.
Pozdrawiam.


Dzięki za info. Jeszcze nie wiem, czy te schodki zostaną w ogóle, bo zaczyna mi chodzić po głowie zrobienie takich z rurek i sklejki, która będzie nawiązywała do podłogi (ciemna, z jasnymi paskami). Chodzi m.in. o łatwość demontażu, żeby można się było równie łatwo dostać do schowka akumulatorami, który będzie za nimi.
 

Niestety nie masz uprawnień do komentowania artykułów. Komentarze dodawać mogą tylko zarejestrowani użytkownicy portalu.

Zaloguj się!

Newsletter: Co nowego?



Wiadomość HTML?


Info

Witryna SzkutnikAmator.pl została utworzona, jest prowadzona i utrzymywana przez szkutnię adamboats.pl oraz sklep żeglarski SZTORMIAKI.PL

Wszelkie prawa zastrzeżone.