Pirania pływa, kajak we wrześniu z wodą się spotka więc co mi po głowie chodzi:
Marzy mi się żaglowa łódź prosta jak konstrukcja cepa, kadłub (czyli poszycie sklejkowe) najwyżej z sześciu elementów wraz z pawężą, dno obło i burty na dobrych wzdłużnikach, nie szyte lecz na wkręty aby mocna była. Ponadto ma to być konstrukcja nie wymagająca zbytnich umiejętności czyli szeroka a zarazem w miarę ładna.
Najważniejsze TANIA ma być a nawet super tania, i tak roi mi się taka głupota bo konstruktor ze mnie żaden, najwyżej na forum trochę ludzi ze śmiechu czkawki dostanie, ale co mi tam!
Kończę kajak i zabieram się za model aby stwierdzić czy pomysł nadaje się do pływania. Pozdrowionka
miecz do omegi« poprzednia | następna »elementy przekładni zet |
---|
Komentarze
Ale jak to mówią dobrych pomysłów nigdy nie za wiele - zatem musisz kombinować dalej.
To sie nazywa nie glupota, a odwaga, choc masz racje czasami to trudno rozroznic.
Co do lodzi (jaka ma to byc wielkosc i na jaka wode?), zanim zaczalem moj projekt najblizej bylem przy lodziach typu zakowka i dory. Wlasnie z powodow: tanio, latwiej, mocno, nie wymagająca zbytnich umiejętności szkutniczych, sprawdzona na morzu, mozliwosc umieszczenia silnika, mozliwosc dopasowania wielkosci lodzi do "potrzeb" budujacego.
pozdrawiam
Andrzej
P.S waga lodzi zakowka +-1200 kg
Zabawa we wręgi i wzdłużniki ma tę zaletę że można zrobić projekt samemu, wykonać model i zobaczyć czy spalić czy nie.
Druga sprawa to materiały, na wręgi i wzdłużniki coś wyżebrzę z zaprzyjaźnionego tartaku, sąsiadów co drewno z lasu mają (własnego lasu), jeśli będą to deski potnę na listwy, wszystko rozłoży się w czasie, będzie taniej i wydatki rozłożone na dwa lata.
Może gdzieś kupię sklejkę okazyjnie, na wzdłużnikach i wręgach łatać można od bidy.
Będę dłubał bez pośpiechu, dwa pływadła już mam, trzecie to raczej będzie zabawa i przyjemność robienia czegoś z niczego. Pozdrawiam
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.