SzkutnikAmator.pl

  • Zwiększ rozmiar czcionki
  • Domyślny  rozmiar czcionki
  • Zmniejsz rozmiar czcionki
Home Sztrandek S-650 buduje Łukasz. S650MS PODSUMOWANIE SEZONU 2018 CZĘŚĆ I

S650MS PODSUMOWANIE SEZONU 2018 CZĘŚĆ I

Email Drukuj PDF

 

Strasznie długo nic nie pisałem bo byłem autentycznie zarobiony łódką i wieloma innymi sprawami.

W tym sezonie zrobiłem więcej niż się spodziewałem dlatego jestem zmuszony podzielić relacje na części.

RDZEŃ MIECZA OBROTOWEGO

Początek sezonu 2018 zacząłem pod koniec marca.
Nigdy nie chciałem mieć skrzynki mieczowej na środku jako zawalidrogi więc poprosiłem Wojtka o kolejną modyfikacje.
Wojtek jak zwykle fantastycznie dostosował projekt tak aby miecz był wąski i efektywny a skrzynka dała się potem wbudować w ściankę koi
w typie dinetki.
Na razie pominę sposób  podnoszenia miecza bo to osobna sprawa związana z rolkami z których dwie będą osadzone w samym mieczu.
Na rdzeń zakupiłem blachę stalową 6 mm, pręty zimnowalcowane 12x12 oraz rurkę nierdzewną fi 33.7 x 3 i dopasowny do niej pręt ze stali nierdzewnej 28 mm na sforzeń zawieszenia miecza.
Bardzo ciężko było coś pasującego dobrać a tokarzy teraz jak na lekarstwo.
Obdzwaniałem różne firmy i nikt nie mógł albo...... mógł lecz za jakieś bezczelne ceny.
Doszedłem do wniosku że muszę sobie radzić sam a nawet kosztem grubości miecza uprościć konstrukcję pod własne możliwości.
Blachę potraktowałem odrdzewiaczem tworzącym powłokę fosforanową.
Na czarnym tle można było wytrasować rysikiem linie gdzie zgodnie z rysunkiem należy przyspawać pręty, przewiercić i obciąć blachę

 

Teraz najgorsze dla wiertarki i wiertła - posłuchałem dobrych rad więc wolne obroty i  chłodzenie wodą miejsca operacji.

 

 

 

Tego obawiałem się najbardziej bo to gruba blacha i faktycznie.

Markowa otwornica nie dawała rady a tu proszę - taka jakaś z marketu budowlanego i super poszło.

 

 

Po obróbce sprawdziłem pasowanie rury nierdzewnej.

 

 

Teraz spawanie prętów 12x12 usztywniających z obydwu stron 3szt.

 

 

Spawy nie zawsze wychodziły takie ładne bo miałem problem z pełzaniem łuku - nie warto było z tym zjawiskiem walczyć

bo to i tak będzie się trzymać. Starałem się o dobre wtopienie.

Będzie też wszystko pomalowane farbą reaktywną, osłonięte XPS-em i laminatem epoksydowym.

 

 

Spawanie co odcinek i oczekiwanie aż wystygnie i następny atak z drugiego końca.

Nawet ostrożność i cierpliwość nie pomogły - odkształcenia spawalnicze były nie do uniknięcia co na początku mnie załamało.

To jest normalne zjawisko. Poszperałem w necie i poczytałem więc ciężki młot do roboty

i z odpowiednio dobranymi siłami uderzenia na trawniku raz jedną raz drugą stroną korekta.

Odstawiłem młotkowanie i bardzo się ucieszyłem efektem.

 

 

Korekta liniowości OK ! z obydwu krawędzi.

 

 

Teraz wyciąłem miejsce gdzie zgodnie z planem ma być komora na dwie rolki.

 

Z pręta zrobiłem dystans pod takie jakby pudełko z okładek blaszanych.

 

Przyspawałem i zakułem młotem na rogach pręt okrągły jako krawędź natarcia.

 

 

Po  dodaniu dystansu z obydwu stron, spawaniu i szlifowaniu można już było pasować boczki.

 

 

Zanim to jednak nastąpi poszukałem w necie jakimi elektrodami należy łączyć stal rdzewną z nierdzewną i takie sobie zamówiem.

 

 

Teraz zabawa w łapanie spoiną i korygowanie lekkimi puknięciami młotka tak aby tuleja stała równo.

 

 

 

Jak uznałem że stoi OK to grubo obspawałem.

Zależało mi na tym żeby w trzech ściankach przez które będzie przechodziła tuleja była ona mocno wspawana bo na tym musi uwisieć kilkadziesiąt kilogramów.

 

Niestety kolejny problem -  pomimo grubościennej rury temperatura zrobiła swoje  i zaczepiało na szwie,

sforzeń nie miał należytego luzu.

 

Zrobiłem sobie końcówkę owiniętą papierem cyrkonowym i zacząłem kalibrację.

Trwało to dość długo z ciągłym pasowaniem, wbijaniem, wybijaniem i szlifowaniem sforznia.

 

Dopasowne sforznia udało się z lekkim luzem ale i tak zastosuje tu kiedyś bardzo gęsty smar  tzw plastyczny.

 

Komora rolek oraz sprawdzanie czy wszystko pasuje przed spawaniem.

Te puste przestrzenie po zabezpieczeniu antykorozyjnym zostaną wypełnione piechem z żywicą epoksydową.

 

 

Obciąłem nadmiary tulei i oszlifowałem

Od tego momentu zacząłem zawsze przestrzegać BHP jeśli chodzi o okulary ochronne :) !!!

Miałem wielkie szczęście bo taka olewka może zaprowadzić do okulisty i mieć dalsze konsekwencje.

Opiłki nierdzewki są bardzo niemiłe jak wpadną gorące do oka - bez komentarza.

 

 

Teraz strzeliłem całkowite fosforanowanie Fosolem powierzchni i wszelakich szczelin

a że zawiera on chyba opócz kwasu fosforowego kwas solny

to konieczne było dokładne zmycie i szorowanie szczotką z detegentami.

Na drugi dzień zrobiłem długie płukanie z węża i suszenie na ostrym słońcu przez kilka dni.

Tak aby blacha była gorąca w dotyku.

 

Teraz poleciała cała puszka 2-3 warstwy reaktywnej farby Epirust

i odstawka do jesieni.

Na jesieni lub zimą zajme się tym elementem dalej.

Rdzeń dostanie wypełnienie komór epoksydową "szpachlą z piasku" oklejenie z pianki XPS.

Po obrobieniu kształtu zostanie oblaminowany tkaniną z epoksydem

i dostanie dwie okrąłe okładki z blachy mosiężnej po obydwu stronach zawiasu.

Rdzeń już waży około 50kg więc jest fajnie tylko trzeba będzie zrobić mu zimą mocną skrzynkę mieczową.

Ster też zrobię w tej samej technologii.

CDN.

 

Poprawiony: wtorek, 06 listopada 2018 21:38  

Niestety nie masz uprawnień do komentowania artykułów. Komentarze dodawać mogą tylko zarejestrowani użytkownicy portalu.

Zaloguj się!

Newsletter: Co nowego?



Wiadomość HTML?


Info

Witryna SzkutnikAmator.pl została utworzona, jest prowadzona i utrzymywana przez szkutnię adamboats.pl oraz sklep żeglarski SZTORMIAKI.PL

Wszelkie prawa zastrzeżone.