SzkutnikAmator.pl

  • Zwiększ rozmiar czcionki
  • Domyślny  rozmiar czcionki
  • Zmniejsz rozmiar czcionki

Kajak Zenka, co dalej

Email Drukuj PDF

Właśnie dalej

Increase

Połączenie skorup zeszlifowane do żywego, dzisiaj przyszły komponenty do naprawy, mata, epidian oraz farby dwuskładnikowe podkład i ta na gotowo.

To na górze to też zakupione, uzywany żagielek

Increase

W paczce były bonusy, hahaha

Increase

Oto żagielek, nazywa się chyba szczęki kraba, szmat sterany ale drzewce OK

Increase

Tak to chyba ma wyglądać

Increase

Maszt z konieczności wypadnie prawie na samym dziobie abym przy każdym zwrocie bomem w głowę nie dostawał. Teraz można ruszać do dalszych prac muszę tylko wykombinować jakim cudem tam maszt umieścić, prawie mam pomysła jak mawiał Kiepski, zakładam że się uda.

Wkrótce relacje z dalszych prac. Pozdrawiam

Poprawiony: poniedziałek, 01 sierpnia 2016 20:37  

Komentarze  

 
#1 Grzegorz Bartczak 2016-08-12 11:59
Witaj. Maszt na samym dziobie to zły pomysł. Po pierwsze stawianie i zrzucanie żagla będzie utrudnione. Po drugie nawet jeżeli zamontujesz boczne miecze i ster to i tak nie popłyniesz na wiatr. Będziesz tylko mógł pływać z wiatrem, co pewnie nie jest Twoim zamiarem przebudowy kajaka. Poczytaj o zawietrzności, nawietrzności i wyprzedzeniu żaglowym.
Moim zdaniem maszt powinien stać zaraz przed kokpitem. Mocowanie masztu i bocznych mieczy mozesz wówczas zintegrować.
Pisałeś wcześniej o 20 kg mieczu. Wiele Ci on nie da, jeśli chodzi o stateczność, a w razie wywrotki i braku komór pójdziesz na dno.
To tyle marudzenia, życzę wytrwałości i czekam na dalsze relacje
 
 
#2 ZenonKaczocha 2016-08-15 19:44
Cóż, maszt postanowiłem zamontować prawie w połowie odległości między kokpitem a dziobem, na stawianie i zrzucanie żagla mam pomysł, są też konstrukcje żaglówek z masztem na samym dziobie, ale wiem, to kajak.
Natomiast miecz zamierzam umieścić tuż przed kokpitem, wiadomo dlaczego. Takie pływadło ma wyporności co najmniej 160 kg, dwuosobowe kajaki nie są większe więc miecz może być cięższy nawet znacznie i robić za coś w rodzaju balastu,
Natomiast boczne miecze ze sklejki umocuję za kokpitem, na wiosnę, bo chyba nie zdążę w tym sezonie wypróbuję jak jest z wywrotnością. umocuję linkę do topu masztu i zmierzę siłę potrzebną do wywrotki. Jeśli będzie trzeba zmniejszę powierzchnie żagla, nie zamierzam tym wynalazkiem pływać przy sporym wietrze.
Pomysł powstał z konieczności ponieważ czasem nosi mnie na wodę a sam żaglówki choć lekka, około 40 kg na samochód nie załaduję a kajak jest bardzo lekki, więc powiem rodzince na razie i bryknę na wodę.
Za komory wypornościowe będą robić plastikowe kanistry lub coś w tym rodzaju, może na dno nie pójdę.
Przecież były konstrukcje kajaków z żaglem przy użyciu tylko bocznych mieczy, wiem też że żaglówki balastowe choć węższe są bardziej odporne na wywrotkę.
No cóż co ma być to będzie i w praniu się okaże czy pomysł głupi, czy też nie. Prace postępują wkrótce dalsze relacje. Pozdrawiam
 

Niestety nie masz uprawnień do komentowania artykułów. Komentarze dodawać mogą tylko zarejestrowani użytkownicy portalu.

Zaloguj się!

Newsletter: Co nowego?



Wiadomość HTML?


Info

Witryna SzkutnikAmator.pl została utworzona, jest prowadzona i utrzymywana przez szkutnię adamboats.pl oraz sklep żeglarski SZTORMIAKI.PL

Wszelkie prawa zastrzeżone.